Terytorium Wielkiego Księstwa Litewskiego w pełni usprawiedliwiało pierwszy człon jego nazwy, choć stawiało pod znakiem zapytania ostatni. Piętnastowieczne Księstwo rozciągało się bowiem od Bałtyku aż po Morze Czarne, ale większość ówczesnych Litwinów była nimi jedynie w politycznym znaczeniu tego słowa. Tolerancja wobec innych narodowości, wyznań i obyczajów pozwalała Litwie szybko rosnąć w siłę: na zajmowanych terenach nie wprowadzano natychmiast nowych zasad, lecz adaptowano się do miejscowych reguł.
Najczęściej były to reguły wprowadzone przez Rusinów. Wyznawali oni zwykle prawosławie, podczas gdy litewscy książęta oddawali cześć wielu pogańskim bogom i bożkom. Miejscami kultu były dla Litwinów nie kościoły, lecz święte gaje i źródła. Pragmatyzm polityczny szybko jednak zwyciężał przywiązanie do religii przodków: spośród dwunastu synów księcia Olgierda niektórych chrzczono jako prawosławnych, innych wychowywano na pogan, ale i ci ostatni zmieniali niekiedy wiarę, gdy wymagała tego sytuacja. Dość wspomnieć Korybuta, który ochrzcił się dopiero po trzydziestce, by zostać księciem Nowogrodu Siewierskiego. Kancelaria Wielkiego Księstwa Litewskiego posługiwała się ponadto językiem ruskim. Litewski jako język pisany pojawił się dopiero w XVI wieku i aż do XVIII stulecia używany był głównie przez ludność wiejską.
Wielonarodowemu państwu litewskiemu brakowało stabilności, zarówno gospodarczej, jak i militarnej. Chętnie zatem pozwalano się tam osiedlać przedstawicielom tych mniejszości, które znane były z zamiłowania i talentu do wojaczki. W XIV wieku na terenie Litwy mieszkało już wielu Tatarów, niemających praw politycznych, zobowiązanych do służby wojskowej, ale cieszących się swobodą wyznania (byli muzułmanami) i podlegających odrębnemu sądownictwu. W późniejszych czasach z ciepłym przyjęciem spotkali się równie bitni Szkoci: rodzina Montgomerych służyła Radziwiłłom przez pokolenia. Z kolei Żydów, parających się chętniej handlem niż żołnierką, nie obowiązywała służba wojskowa, za to byli w znacznie większym stopniu niż Tatarzy obciążeni fiskalnie. Aby sprostać temu wyzwaniu, litewskie gminy żydowskie stworzyły nader profesjonalny aparat poboru podatków.
Unia lubelska związała Litwę z Polską. Zaczęła się polonizacja Litwy, postępująca tym szybciej, że wkrótce najważniejsze urzędy w państwie wolno było sprawować już tylko katolikom. Jak wcześniej litewscy możnowładcy skłaniali się ku prawosławiu, tak obecnie z równie racjonalnych powodów przechodzili na katolicyzm. Gdy pojawiła się reformacja, doszło do kolejnych „nawróceń”, jako że tym razem religię można było wykorzystać do sekularyzacji dóbr kościelnych. Protestantami byli też zwykle przedstawiciele kolejnej mniejszości na Litwie: szlachta pochodzenia niemieckiego, często stanowiąca kadrę oficerską armii. Księstwo było więc istną mozaiką narodowo-wyznaniową, w której znalazło się miejsce jeszcze i dla takich społeczności, jak Karaimi (lud pochodzenia tureckiego, wyznający religię mającą swe korzenie w judaizmie).
Kres Wielkiemu Księstwu położyły rozbiory, a toczone później wojny niejednej z jego mniejszości zagroziły całkowitą zagładą. Terytorium obecnej Litwy wynosi niewiele ponad 65 000 km2, a zamieszkująca je ludność tworzy społeczność nieporównanie bardziej homogeniczną niż ta, która żyła w Księstwie. Przedstawiciele najliczniejszych mniejszości – Polacy i Rosjanie – razem stanowią mniej niż 13% obywateli państwa litewskiego. Czy w takim razie ocalało cokolwiek z ducha dawnego Księstwa? Owszem, Litwa nadal potrafi zaskoczyć. Choćby brzmieniem jidysz, języka, którego tradycje są wciąż żywe (a nie wskrzeszane po dekadach zapomnienia) w tylko jednym mieście na całym świecie: Wilnie. Albo niezwykłym Świętem Pieśni, podczas którego tysiące ludzi z całego świata śpiewają jednym głosem utwory sprzed kilkuset lat. Tu pamięć niełatwo umiera.
Marta Słomińska